Poznaj stolarza, który uwielbia uczyć innych swojego rzemiosła

Melanie Abrantes w swoim warsztacie stolarskim

Dzięki uprzejmości Melanie Abrantes

Against the Grain to seria, w której zwracają uwagę osoby niedoreprezentowane w branży obróbki drewna, ciesielstwa i budownictwa. Porozmawiamy z osobami pracującymi nad projektami od renowacji całych domów po skomplikowane rzeźby z drewna, aby dowiedzieć się, co ich inspiruje, jak wyrzeźbili własną przestrzeń (gra słów zamierzona) i nad czym pracują w przyszłości.

Nawet przez ekran Melanie Abrantes emanuje ciepłem. Wita Cię na swojej stronie internetowej  MelanieAbrantes.com,  gdzie prezentuje swoją kolekcję ręcznie robionych, pamiątkowych towarów. Przyciąga Twoją uwagę na jej kwitnącym  kanale na Instagramie,  gdzie — wraz z 24 000 innych obserwujących — możesz zobaczyć, co nowego w świecie jej imiennika Melanie Abrantes Designs, która produkuje i sprzedaje zrównoważone artykuły gospodarstwa domowego oraz oferuje warsztaty dla początkujących rzeźbiarzy. I utrzymuje Cię w spokoju i pewności siebie podczas Carve Alongs w ramach  Mel’s Carving Club Subscription,  miesięcznej usługi, która może pomóc każdemu rozpocząć własną przygodę z obróbką drewna.

Zdjęcie Melanie Abrantes

Dzięki uprzejmości Melanie Abrantes

Jeśli chodzi o wyrzeźbienie informacyjnej niszy w sieci (gra słów bardzo zamierzona), nikt nie robi tego tak jak społeczność stolarzy i majsterkowiczów, jak dowodzi Abrantes. Dołączyła do nas wirtualnie z Oakland w Kalifornii, aby podzielić się swoją wiedzą i mądrością stolarską.

[Obróbka drewna] była czymś, co pokochałem od razu.

Abrantes po raz pierwszy zakochała się w obróbce drewna, gdy studiowała projektowanie produktów w Otis College of Art and Design. „To był bardzo praktyczny program” — mówi, wymieniając obróbkę metali, ceramikę i dmuchanie szkła jako kursy, które ukończyła wraz z obróbką drewna. „Naprawdę spodobała mi się obróbka drewna. To było coś, co pokochałam od razu. Akt tworzenia rękoma i obserwowanie zmiany materiału było dla mnie bardzo kuszące. I szczególnie pociągała mnie tokarka do drewna [maszyna, która obraca się, gdy rzeźbi drewno], której najczęściej używam w swojej pracy”.

Po krótkiej pracy w projektowaniu graficznym po ukończeniu studiów, Abrantes szybko zdała sobie sprawę, że lepiej nadaje się do pracy rękami niż do siedzenia cały dzień przy komputerze. „Czułam się naprawdę wyczerpana i po prostu wiedziałam, że to nie dla mnie” — mówi. „I tak zaczęłam pracować w warsztacie stolarskim w Los Angeles, a ludzie ciągle namawiali mnie do sprzedawania rzeczy, które tworzyłam”.

W tym momencie naszej rozmowy Abrantes się uśmiecha. „To była tylko zabawa, to było tylko dla mnie. Ale ostatecznie udało mi się założyć własny biznes. To był naprawdę organiczny proces, ale bez rzeczywistego zamiaru założenia biznesu”. 

Rzeźbienie jest niezwykle uspokajającą i medytacyjną praktyką.

Teraz Abrantes ma linię korkowych i drewnianych artykułów gospodarstwa domowego, które sprzedaje w swoim sklepie internetowym , a swoją pasję do obróbki drewna i rzeźbienia przekształciła w umiejętność, którą chce zachęcić innych do wypróbowania. „Zaczęłam chodzić na zajęcia rzeźbienia, ponieważ było to coś, co robiłam w Los Angeles, i ostatecznie przeprowadziłam się do Bay Area” — mówi. „[Następnie] przerodziło się to w zestaw. A teraz mamy klub rzeźbienia oparty na subskrypcji”.

Powstały w 2021 roku Mel’s Carving Club to miesięczny program subskrypcyjny z projektami idealnymi dla rzeźbiarzy w drewnie na każdym poziomie. „Rzeźbienie to niesamowicie kojąca i medytacyjna praktyka” — mówi Abrantes. „Mamy dwanaście różnych projektów, które są dostępne na stronie i co miesiąc wysyłamy nowy”.

Mając ponad setkę subskrybentów po prawie sześciu miesiącach od uruchomienia klubu, Abrantes dowiaduje się, jak bardzo ludzie są chętni do pracy rękami, nauki nowych umiejętności i dołączenia do przyjaznej społeczności. „Szczerze mówiąc, myślałam, że kiedy miałam to zrobić, będziemy mieć około 30 osób” — mówi. „To naprawdę uświadomiło mi, jak wiele osób jest zainteresowanych nauką”.

Zadaliśmy Abrantes kilka pytań, aby poznać sedno jej procesu twórczego, jej inspiracje i inne kwestie — czytaj dalej, aby poznać jej odpowiedzi.

Melanie Abrantes siedzi przy biurku

Dzięki uprzejmości Melanie Abrantes

Z którego projektu jesteś w tej chwili najbardziej dumny?

Melanie Abrantes: Stworzyłam serię wazonów zwaną MARAIS Vase i zmusiłam się do myślenia nieszablonowego. Wszystkie zostały pierwotnie zaprojektowane [i] wykonane ze skrawków z mojego warsztatu, więc są w pewien sposób poskładane, a dna są szklane. [Użyłam] tych superodnawialnych, nadających się do recyklingu materiałów, z którymi mogłam pracować — [takich jak] korek i skrawki. [Następnie nazwałam] je na cześć wybitnych kobiet z całego świata. Mogłam dowiedzieć się tak wiele o różnych kobietach i po prostu próbować wymyślać różne nazwy dla każdej podstawy, co jest dla mnie naprawdę fajne.

Wśród wazonów znalazły się imiona Maya, Ruth, Frida i Michelle, ale Abrantes twierdzi, że jeden z jej ulubionych wazonów nosi imię Patsy Mink – pierwszej kolorowej kobiety i pierwszej Amerykanki pochodzenia azjatyckiego wybranej do Kongresu, a także pierwszej kobiety wybranej do Kongresu ze stanu Hawaje.

Wazon Marais od Melanie Abrantes Designs

Dzięki uprzejmości Melanie Abrantes

Podaj nazwę poważnej porażki, która stała się cenną lekcją.

MA: Kiedy zaczynałam swoją działalność, miałam naprawdę duże zamówienie na 100 sztuk, co jest bardzo, bardzo ambitne. Ale zrobiłam wszystkie sztuki… i zapakowałam każdą z nich tak idealnie, ponieważ był to mój pierwszy projekt. A potem nie miałam ubezpieczenia i paczka zaginęła.

Pamiętam, jak się o tym dowiedziałam i pomyślałam sobie, że zrobię sobie dziś przerwę i pójdę się napić. Nie chcę już tego robić. Muszę po prostu pójść do baru, wypić jednego drinka, a potem trochę popłakać. [Śmiech.] [Musiałam] wszystko przerobić, bo wszystkie zniknęły. Ale tak naprawdę mam nadzieję, że jest facet, który ma w domu jakieś sto wazonów. Po prostu, „Te są niesamowite. Potrzebowałam ich!” Ale nigdy więcej nie skorzystałam z ubezpieczenia.

Jaki był pierwszy utwór, który kiedykolwiek zbudowałeś?

MA: [Na studiach] zrobiłam stół, to był mój pierwszy projekt i mój pierwszy mebel. Miałam w głowie pomysł, żeby stół wyglądał, jakby chodził. Nigdy wcześniej nie rzeźbiłam, ale w mojej głowie miało to sens. Pamiętam, że mieliśmy krytykę, ponieważ był to kurs semestralny, a krytyka dotyczyła tego, że nogi, które stworzyłam, dosłownie wyglądały jak udka kurczaka. Były takie brzydkie.

Wielu nauczycieli próbowało mi powiedzieć: „Melanie, rozumiemy, że tego chcesz, ale to dla ciebie trochę za trudne”. Ale ja po prostu brnęłam dalej i skończyło się na tym, że zrobiłam ten stół. Właściwie jest tuż przede mną i jest jednym z moich ulubionych elementów, skończyło się na tym, że zrobiłam nogi i odlałam je z brązu. A potem wyrzeźbiłam orzech i byłam z siebie taka dumna, bo wiedziałam, że to coś, co oni pomyśleli: nie wiem, czy ty potrafisz to zrobić. A ja pomyślałam: patrz na mnie.

Byłam z siebie taka dumna, bo to było coś, o czym wiedziałam, że oni byli tacy, nie wiem, czy możesz to zrobić. I ja byłam taka, patrz na mnie.

Gdyby budżet i czas nie stanowiły dla Ciebie żadnego ograniczenia, jaki projekt chciałbyś zrealizować?

MA: Ostatecznie myślę, że moim celem jest stworzenie naprawdę szalonej abstrakcyjnej rzeźby do publicznej instalacji artystycznej. Nie wiem jak, nie wiem, czy to możliwe… ale to byłoby coś. Skala, ogólnie rzecz biorąc, jest czymś, czym jestem bardzo zainteresowany, ale to o wiele większy potwór do zmierzenia się.

Przy którym z Twoich dzieł było najwięcej ćwiczeń na skalę?

MA: Zrobiłem wystawę na targach wzornictwa w Vancouver. I zrobiłem stołek, który miał jakieś dwa metry na dwa metry, coś w tym stylu. Co nie jest szalone, ale to był prawdopodobnie największy, jaki zrobiłem, ponieważ przy użyciu tokarki nie można zrobić czegoś większego niż sama maszyna.

Co chciałbyś, żeby zrozumieli ludzie, którzy nie mają pojęcia o obróbce drewna?

MA: Powiedziałabym, że jeśli chcesz zacząć, to nie jest takie trudne. To tylko kwestia próbowania i ćwiczenia. To bardzo proste rzemiosło i naprawdę satysfakcjonujące. Z drugiej strony, powiedziałabym [również], że wszystko jest robione ręcznie i zajmuje czas. To jest jedna rzecz, której ludzie moim zdaniem nie rozumieją. [Szczególnie w tym] świecie Amazon, gdzie myślimy, że rzeczy zajmują tylko kilka dni, ale wszystko zajmuje dużo czasu.

Dotykam każdego produktu, który opuszcza moje studio, i chcę mieć pewność, że otrzymasz produkt idealny.

Melanie Abrantes pracuje nad rzeźbieniem łyżki w studio

Dzięki uprzejmości Melanie Abrantes

Co było dla Ciebie najbardziej satysfakcjonujące w nauce budowania?

MA: Szczerze mówiąc, nauczanie innych. Tęsknię za zajęciami na żywo. Dawno tego nie robiłam. Mamy jeden nadchodzący po raz pierwszy od pandemii i jestem podekscytowana, kiedy to kliknie w twarze ludzi. [Ten moment, kiedy] uczą się i rozumieją. Myślę, że częścią tego jest możliwość nauczania ludzi tych technik, a następnie, aby mogli pójść sami i stworzyć więcej dzieł. To dla mnie naprawdę ekscytujące.

Szybki ogień:

Ulubione drewno? Orzech.

Ulubione narzędzie?
Mój dłuto do łyżki.

Ulubiony sprzęt?
Moja piła taśmowa

. Największy cel?
Zapewnić moim pracownikom ubezpieczenie zdrowotne.

Ulubiony dodatek?
AirPods

Muzyka włączona czy wyłączona podczas pracy?
Włączona, ale audiobook czy podcast. 

Podcast z wyboru?

Moje ulubione morderstwo , ale teraz przechodzę między tym a książką Ali Wong Dear Girls , która jest zabawna. 

Ulubiony etap procesu?
Szlifowanie, ponieważ to ostatni etap, zanim stanie się tym, czym jest — zanim zostanie ujawniony produkt.

Ulubiony asystent, którego możesz mieć w warsztacie?
Mój pies, Rover. Uwielbiam wszystkich moich asystentów, ale on jest moim numerem jeden.

Scroll to Top