Jeśli czegoś się nauczyłam przez te lata, to tego, że jestem najskuteczniejsza i najefektywniejsza, gdy działam według ścisłych wytycznych. Nigdy nie jest to bardziej prawdziwe niż wtedy, gdy próbuję pozbyć się bałaganu.
Po wypróbowaniu metody SIMPLE na uporządkowanie lodówki i pokochaniu rezultatów, zdecydowałam się wypróbować inną popularną technikę odgracania. Najnowsza metoda, którą testuję w moim zagraconym domu, nazywa się regułą 90/90.
Jeśli jesteś jak ja i nie słyszałeś o tym wcześniej, reguła 90/90 jest przypisywana Joshuie Fieldsowi Millburnowi i Ryanowi Nicodemusowi z The Minimalists . Podobnie jak inne szalenie popularne metody declutteringu , ta polega na zadaniu sobie dwóch bardzo prostych, bezpośrednich pytań:
- Czy używałeś tego przedmiotu w ciągu ostatnich dziewięćdziesięciu dni?
- A jeśli nie, czy wykorzystasz go w ciągu następnych dziewięćdziesięciu lat?
Mając to na uwadze, postanowiłam zastosować w jednej ze swoich szaf zasadę 90/90 i zobaczyć, co mi wyjdzie.
Spis Treści
Najważniejsze jest to, aby przygotować grunt
Podczas gdy reguła 90/90 zyskała swoją nazwę, podsumowując minione i nadchodzące dziewięćdziesiąt dni, Millburn i Nicodemus jako pierwsi mówią na swojej stronie, że sama liczba nie jest najważniejszą częścią. Choć jest to dobra wskazówka, ramy czasowe powinny być dostosowywane w zależności od tego, gdzie dokonujesz porządkowania.
Na przykład, jeśli używasz tej metody na swojej lodówce, twoje okno może być znacznie mniejsze. Jeśli sprzątasz pokój gościnny lub szafę na pościel , być może musisz myśleć sezonowo.
Bez względu na to, jaką decyzję podejmiesz, warto wcześniej ustalić przedział czasowy i się go trzymać.
Zacznij od oceny swoich przedmiotów
Ponieważ postanowiłem zaatakować jedną z moich szaf tą zasadą, dziewięćdziesiąt było odpowiednią liczbą dla pierwszego pytania. Dziewięćdziesiąt dni temu był początek listopada, kiedy pogoda tutaj była mniej więcej taka sama jak teraz. Ale dziewięćdziesiąt dni od teraz jest maj i mam nadzieję, że przyniesie to trochę edycji mojej wiosennej i letniej garderoby.
Mam nadzieję, że to, co noszę w listopadzie i lutym, nie będzie konieczne w maju — choć szczerze mówiąc, mieszkam w mieście, które słynie z szarości i ponurości, więc nigdy nic nie wiadomo.
Niezależnie od tego, postanowiłam ocenić, czy nosiłam każdy element garderoby w tym sezonie i czy myślę, że założę go ponownie, zanim pogoda się zmieni. Z tego powodu zdałam sobie sprawę, że zasada 90/90 to idealny sposób na zorganizowanie przestrzeni w środku sezonu.
Zwykle jest to praca, którą zostawiam sobie na miesiące przejściowe, ale teraz, kiedy ją robię, podchodzę do rzeczy o wiele bardziej realistycznie. „Czy założę to w najbliższym czasie?” to o wiele łatwiejsze pytanie niż „Czy będę chciał to założyć następnej zimy?”
Usuń wszystko i zastąp tylko to, czego używasz
Bez względu na to, jaką zasadę stosuję przy porządkowaniu zagraconego miejsca , pierwszym krokiem jest zawsze usunięcie wszystkich przedmiotów, opróżnienie szafy lub szafki i wytarcie jej.
Gdy już szafa jest czysta, zajmuję się resztą rzeczy, sortuję to, co trzeba wyrzucić, i zastępuję to, co zostaje.
Dokładnie to zrobiłem tutaj — najlepsze w zasadzie 90/90 jest to, że prawdopodobnie możesz odpowiedzieć na pytanie w ułamku sekundy. Wiesz, czy ostatnio czegoś użyłeś i czy wkrótce znowu tego użyjesz.
To szybkie i skuteczne rozwiązanie, które pomogło mi przełamać irracjonalne więzi emocjonalne z ubraniami, które trzymałam tylko dlatego, że „mogłam!”.
Efekt końcowy
Zajęłam się tylko jedną szafą i to właśnie tam trzymam ubrania sportowe, dresy, bieliznę i trochę rzeczy sezonowych. Po jednej rundzie zasady 90/90 wypełniłam całkiem sporą wielorazową torbę na zakupy na cele charytatywne, a rzeczy, które planowałam zachować, były o wiele bardziej uporządkowane.
Gdy wymieniałam każdą rzecz, zadawałam sobie również pytanie — czy wkrótce ją znowu założę? To pomogło mi odłożyć rzeczy w bardziej użyteczne miejsce, a rzeczy, których nie noszę tak często, odłożyłam dalej.
Tutaj zwykle pojawia się „ale…” i muszę być szczera, nie mam żadnego. Podobała mi się prostota tej metody i planuję ją przetestować na garderobie moich dzieci.
Myślę, że moja najważniejsza rada jest taka, że im krótsze będzie okno czasowe, które sobie wyznaczysz, tym bardziej będziesz skuteczny – ale znowu, wszystko zależy od tego, co chcesz usunąć i jak bardzo jesteś wobec siebie szczery.