Jeśli chodzi o metody sprzątania i organizacji, uważam, że najczęściej stosuję te, które dają pewną luźną strukturę na początek, a później łatwo przejść do szerszej sesji sprzątania i organizacji .
Dlatego moje zainteresowanie wzrosło, gdy usłyszałem o wyzwaniu sprzątania 12-12-12 . Jeśli jeszcze o nim nie słyszałeś, zostało ono wymyślone przez Joshuę Beckera z Becoming Minimalist i można je wykonać w każdym pomieszczeniu lub obszarze.
Wystarczy, że wybierzesz dwanaście rzeczy do wyrzucenia, dwanaście rzeczy do oddania i dwanaście rzeczy do odłożenia.
Na próbę postanowiłam zająć się kącikiem szuflady na przybory do majsterkowania w pokoju moich dzieci. To przestrzeń, której nie potrafią utrzymać w porządku, a ja już prawie zrezygnowałam z prób ułatwiania im tego.
W rezultacie jest to zdecydowanie strefa problemowa — i taka, której nie potrafię zorganizować, kiedy dzieci są w domu. Mając to na uwadze, zacząłem powtarzać liczbę dwanaście, próbując się zorganizować — i nie jestem pewien, czy kiedykolwiek to powtórzę.
Spis Treści
Oceń swoje potrzeby i zmień zamówienie
Becker nie mówi, czy to ma znaczenie, ale wymienia rzeczy w kolejności, którą zanotowałem powyżej: wyrzuć, oddaj, posprzątaj i powtórz, jeśli chcesz. Jeśli stosujesz metodę 12-12-12 do uporządkowania lodówki , to ma to dla mnie sens — najlepiej jest najpierw wyrzucić rzeczy i zrobić miejsce, usuwając rzeczy.
Ale zdałem sobie sprawę, że kolejność może zależeć od strefy. W tym konkretnym pokoju wolałem najpierw posprzątać, a potem wyciągnąć rzeczy do oddania i wyrzucenia.
Chcesz więcej wskazówek dotyczących sprzątania i organizacji? Zapisz się na nasz bezpłatny codzienny newsletter, aby uzyskać najnowsze porady, porady ekspertów i nie tylko!
Dwanaście rzeczy do odłożenia
Z perspektywy czasu ta runda była najłatwiejsza. W wieku sześciu i ośmiu lat moje dzieci najczęściej stosują metodę „z oczu, z serca” sprzątania, co oznacza, że wiele rzeczy upychanych jest w wielu bezużytecznych miejscach, a następnie gubionych (aż mama jakoś je znajdzie).
Natychmiast pozbyłam się wszystkich zagracających przestrzeń przedmiotów i przeniosłam kilka rzeczy, które nie wiedzieć czemu były schowane gdzie indziej, ale miały trafić tutaj.
W tym kroku osiągnąłem podobny wynik, jak przy próbie metody 5×5 . Zacząłem z dwunastoma rzeczami w głowie, ale znacznie je przerosłem. Wydawało mi się głupie przestać odkładać rzeczy tylko dlatego, że osiągnąłem tę dowolną liczbę. Musiałbym zmienić nazwę tego na wyzwanie sprzątania 12-12-12 (wersja 18-12-12).
Nieważne — celem jest tutaj odgracenie i zorganizowanie , prawda? Zakończyłem proces i poszedłem dalej.
Dwanaście rzeczy do przekazania
Muszę przyznać, że ten krok wydał mi się znacznie trudniejszy.
Robimy porządki dość regularnie i nauczyłam się z przeszłości, że oddawanie lub wyrzucanie rzeczy bez pytania jest przepisem na łzy. Wybrałam też strefę w naszym domu, która nie nadaje się do oddawania przedmiotów — kto chce półużywany pojemnik na naklejki i wyłupiaste oczy?
Postanowiłem tutaj nieco złamać zasady i szybko przejrzeć szuflady ich komody zamiast mojej oryginalnej strefy, jak planowałem. Problem tutaj, po raz kolejny, sprowadzał się do liczb.
Nie mogłem znaleźć dwunastu rzeczy do oddania, zamiast tego znalazłem sześć. Jeśli śledzisz, to jest teraz wyzwanie sprzątania 12-12-12 (wersja 18-6-12).
Dwanaście przedmiotów do wyrzucenia
Gdy dotarłem do tego etapu, mogłem już zgadnąć, jak to się skończy. Określenie dokładnie dwunastu rzeczy do wyrzucenia wydawało się tak samo prawdopodobne, jak zgadnięcie, ile żelków zmieści się w słoiku.
Zamiast tego wyciągnęłam wszystkie skrawki papieru, wypełnione kolorowanki i zwinięte kawałki taśmy washi, jakie mogłam znaleźć. Rezultat?
Ukończyłem wyzwanie sprzątania 12-12-12 (wersja 18-6-23).
Wynik końcowy
Jeśli jesteś pedantem zasad, ta metoda może być do pominięcia. Nie stosowałbym się ponownie do zasady 12-12-12 w całości.
Ale wypróbowanie tego działało dla mnie dobrze, biorąc pod uwagę kilka korekt. To był świetny sposób na uporządkowanie moich prób oczyszczenia obszaru, który często zaniedbujemy w naszym domu, i sprawiło, że poczułem się trochę jak w grze.
Nawet jeśli nie trzymałam się liczb, to i tak osiągnęłam swój pierwotny cel — a jeśli chodzi o organizację i usuwanie niepotrzebnych rzeczy, najważniejsze są wyniki.