Wierzyć czy nie, ten dom w stanie Waszyngton — zaprojektowany przez Prentisa Hale’a, dyrektora SHED Architecture & Design — dawniej był farmą ostryg. Klienci Hale’a trafili na tę nieruchomość w idealnym momencie: pragnęli domu „trochę bliżej cywilizacji”, po tym jak mieszkali w odległej części Półwyspu Kitsap.
Kiedy ich najstarsza córka natknęła się na ofertę domu z lat 30. XX wieku, uznała to za przeznaczenie.
„Dzięki wiejskiemu położeniu, widokowi na nabrzeże i bliskości lotniska lokalizacja ta spełniła wszystkie ich oczekiwania” – mówi Hale z Seattle.
Dom o powierzchni 2182 stóp kwadratowych został zbudowany w 1931 roku i znajduje się na dwóch akrach ziemi. Jednak klienci Hale’a wiedzieli, że chcą wprowadzić pewne kluczowe zmiany w przestrzeni, aby lepiej służyła ich potrzebom w przyszłości.
Początkowo nie byli pewni, czy chcą dokończyć remont i dobudować dom, czy go zburzyć i wybudować większy.
„Nasi klienci uwielbiali charakter ceglanego domu, ale nie zapewniał on im przestrzeni ani prywatności, jakich szukali, aby zapewnić im możliwość dłuższego pobytu z dorosłymi dziećmi i wnukami” – komentuje Hale.
Wpadł więc na pomysł, który łączyłby najlepsze cechy obu światów. „Zaprojektowaliśmy plan generalny dla działki, który pozwoliłby uratować i przekształcić murowany dom w rezydencję gościnną dla odwiedzającej rodziny, a także stworzyć oddzielny główny dom dla naszych klientów” – mówi architekt.
Hale wiedział ponadto, że chce połączyć dom z terenem, „nie niszcząc jego charakteru i historycznego znaczenia dla nieruchomości”, dlatego też było to jego priorytetem w procesie projektowania.
Co więcej, on i jego klienci chcieli mieć pewność, że podczas remontu uda się zastosować otwarty układ pomieszczeń, duże okna, ciepłe materiały i dwie łazienki.
Obecnie budowa nowego domu jest jeszcze w toku, a klienci Hale’a mieszkają w domku gościnnym, z którego w międzyczasie bardzo korzystają.
Hale twierdzi, że nie podejmował tutaj żadnego ryzyka związanego z wystrojem wnętrz, po prostu jego klientów przyciągnęło „stonowane, skandynawskie wnętrze ” i sami czują więź ze Skandynawią.
„Ciepłe, praktyczne, przyziemne, nowoczesne, spokojne, uczciwe i wygodne – to słowa, które dali nam nasi klienci” – mówi Hale. „Nie projektujemy z myślą o jednej estetyce, ale skupiamy się na celach klienta i istniejącej strukturze”.
Dom ma jasne odcienie drewna typowe dla skandynawskich przestrzeni i jest przewiewny i słoneczny. Projekt dowodzi, że przestrzeń nie potrzebuje przytłaczającej ilości akcesoriów lub mebli, aby wyglądać zachęcająco i stylowo.
W całym domu jest też mnóstwo wpływów z połowy XX wieku . W przylegającej do kuchni jadalni stół tulipanowy w stylu połowy XX wieku i zestaw pasujących krzeseł stanowią doskonałe miejsce do spożywania posiłków przez całą rodzinę; owalny stół idealnie wypełnia przestrzeń.
W salonie leżanka Eames jest idealnym miejscem do czytania, a elegancka skórzana sofa pomieści większą grupę gości. Rośliny są umieszczone w przestrzeni, aby rozjaśnić przestrzeń życiową i jednocześnie służyć jako dekoracja, podczas gdy cokół dodaje wysokości i przyciąga wzrok w górę.
W tym przypadku zachowanie charakteru starego domu wiejskiego przy jednoczesnym wprowadzeniu nowoczesnych elementów było szczególnie istotne. Hale zdecydował się na konsultacje z nordyckimi układami gospodarstw w przypadku całego domu i skandynawskim wzornictwem w przypadku wnętrza.
Dodaje, że „nasi klienci nie szukali złożoności, szukali prostoty — styl skandynawski dobrze pasuje do tego sposobu myślenia”.
Klienci mogli włączyć sztukę, meble i wystrój ze swoich poprzednich domów do tej przestrzeni, aby ją ożywić. Hale wykorzystał również naturalne otoczenie domu podczas procesu projektowania.
„Inspiracją były kolory występujące w Dyes Inlet i jego okolicach, a paleta kolorów wnętrza pasowała do pobliskiej wody, traw, muszli i skał” – mówi. Dom jest otoczony zielenią w wielu formach.
Jeśli chodzi o rewizję układu domu, Hale zadbał o otwarcie głównego planu piętra, tak aby kuchnia, salon i jadalnia mogły się ze sobą łączyć. Zadbał również o priorytetowe traktowanie niesamowitych widoków otaczających dom, biorąc pod uwagę, że istniejący plan piętra był w większości odcięty od widoku na wodę.
Na górze rozbudował lukarnę, aby pomieścić dwie sypialnie z łazienkami, jednocześnie upewniając się, że dodano nowe okna, aby klienci mogli cieszyć się pięknymi widokami. Kształt lukarn odzwierciedla się również na niższym poziomie dzięki dwóm zestawom przesuwanych szklanych drzwi, które są wyrównane z lukarnami. Łączą one główne przestrzenie mieszkalne z otoczeniem zewnętrznym, wyjaśnia Hale, zauważając, że przesadził z wystającym dachem na południowej fasadzie, aby stworzyć osłonięty ganek.
W sypialni światło słoneczne wpada przez rozległe okna. Siedzisko przy oknie to doskonałe miejsce, aby się zwinąć i czytać lub pisać, podziwiając jednocześnie naturalne widoki w ciągu dnia lub podziwiając zachód słońca nocą.
Dodatkowo, przestrzeń ta jest niezwykle praktyczna i oferuje dużo miejsca do przechowywania; wbudowane szafki sprawdzą się do przechowywania ubrań, pościeli, artykułów sezonowych i wielu innych rzeczy.
Łazienka ozdobiona jest białymi ścianami wyłożonymi deskami, co nawiązuje do stylu sypialni. Również w niej znajdziemy elementy skandynawskiego designu.
Oprócz zajęcia się dwoma głównymi przestrzeniami mieszkalnymi, SHED zaprojektowało bunkier na łodzie o powierzchni 380 stóp kwadratowych, znajdujący się w pobliżu domu i przedstawiony poniżej. Przestrzeń ta służy do przechowywania łodzi i kajaków, zapewniając jednocześnie prywatność od sąsiednich domów. Projekt ma na celu oddanie hołdu bunkrom obrony wybrzeża powszechnie spotykanym na Półwyspie Kitsap i obejmuje betonowe ściany i zielony dach.
Jak dotąd, jak twierdzi Hale, jego klienci są zachwyceni nowym rozwiązaniem.
„Najbardziej lubią siedzieć przy stole w jadalni i patrzeć na wodę, ponieważ wtedy czują więź z naturą” – komentuje.
Doceniają sposób, w jaki projektantom SHED udało się przenieść przestrzeń zewnętrzną do domu, aby mogli cieszyć się rozległymi widokami, a dom zyskał niezwykły spokój.
