W marcu 2020 roku Monica Benavidez była w Paryżu na wymarzonym wyjeździe — ale była chora, pandemia się zaczynała, a ambasada powiedziała jej, że musi wrócić do domu. Na dokładkę miała świętować swoje 35. urodziny. „Nic z tego nie było idealne” — przyznaje blogerka i projektantka. „Ale nauczyło mnie to tak wiele o mnie jako osobie i naprawdę podkreśliło i wzmocniło moją estetykę projektowania”.
Wejdź do jej domu o powierzchni 2065 stóp kwadratowych w Corpus Christi w Teksasie, a nie będzie trudno to zauważyć. Krajobraz w stylu chinoiserie pokrywa ściany, dramatyczne żyrandole kapią z sufitu, a ozdobne sztukaterie przenoszą Cię prosto do Miasta Miłości.
Paryż nie jest jednak jedynym miejscem, które wpłynęło na Benavidez. Dorastając w olśniewającym hiszpańskim centrum San Antonio, Benavidez również czerpie inspiracje od latynoskich matriarchów w swojej rodzinie. „Moja babcia uwielbiała chodzić do lumpeksów i na wyprzedaże garażowe, co mnie zawstydzało jako dziecko” — wspomina. „Ale teraz to cały fundament mojego wystroju”.
Te pozornie różne elementy łączą się w unikalny styl, który Benavidez nazywa „dostępnym luksusem”. Tworząc dom swoich marzeń, pokazuje innym, że mogą osiągnąć wszystko, co sobie wyobrazili — i więcej — dzięki odrobinie kreatywności i determinacji. Spotkałem się z projektantką przez Zoom, aby porozmawiać więcej o jej fascynacji Paryżem , miłości do wyprzedaży garażowych i dotychczasowych ulubionych przeróbkach mebli.
Spis Treści
Jakie masz wspomnienia z dzieciństwa w San Antonio?
Wychowywała mnie samotna matka, a z nami mieszkała również jej mama — moja babcia. Tak więc pod jednym dachem mieszkało trzy pokolenia. Nigdy nie miałam własnego pokoju, dopóki nie poszłam na studia. Zawsze mieszkaliśmy w małych mieszkaniach, a ja dzieliłam pokój z mamą. Brak tradycyjnego doświadczenia dorastania z własnym pokojem i stylem to powód, dla którego stworzenie pięknego domu jest dla mnie teraz, jako osoby dorosłej, tak priorytetowe. Jestem również Latynosem, więc w domu było dużo hiszpańskiego i angielskiego.
Czyli dorastałeś w otoczeniu kultury Ameryki Łacińskiej?
Tak, moja babcia pochodzi z Meksyku, więc te tradycje zawsze były częścią mojego życia, kiedy dorastałem. Poza tym San Antonio jest tak tętniącym życiem, pięknym miastem. Mają takie rzeczy jak Fiesta, czyli cały ten meksykański Mardi Gras, który odbywa się w kwietniu. Wpłynął na mnie również fakt, że moja mama i babcia były bardzo zainteresowane ogrodnictwem, kwiatami i oszczędzaniem.
Jakie inne inspiracje projektowe towarzyszyły Ci w dzieciństwie?
Od najmłodszych lat byłam zafascynowana Paryżem. Romantyzm i przepych zawsze przykuwały moją uwagę. W marcu 2020 roku — najgorszym momencie w historii — wybrałam się tam w pojedynkę. Pomyślałam sobie: „Mam dość odkładania swojego życia na później. Zamierzam jeść, modlić się, kochać ”. Widząc muzea i architekturę — zdałam sobie sprawę, że to zawsze było częścią tego, co lubię w moim domu. Nawet kiedy mieliśmy nasze pierwsze naprawdę kiepskie mieszkanie, do tego pięknego domu, w którym mieszkamy teraz, zawsze miał te wpływy, ponieważ zawsze byłam frankofilką.
Co w paryskim stylu najbardziej do Ciebie przemawia?
To, co mnie przyciąga w paryskim stylu , to to, że jest w nim dużo kontrastów. Więc jeśli spojrzysz na cały mój dom, to zobaczysz, że lubię bawić się nowym i starym, bawić się kontrastem . Uwielbiam, jak Francuzi potrafią połączyć tę naprawdę twardą, kanciastą oprawę oświetleniową z piękną pluszową, aksamitną sofą na nóżkach — i wszystko działa tak dobrze i bez wysiłku. To właśnie chcę emanować.
Jesteś również wielkim zwolennikiem dostępnego luksusu. Dlaczego jest to dla Ciebie ważne?
Po pierwsze, wszyscy widzieliśmy problemy z łańcuchem dostaw podczas pandemii. Więc spodobała mi się natychmiastowa gratyfikacja z pójścia na wyprzedaż garażową lub do sklepu z używanymi rzeczami. Przy odrobinie smaru łokciowego lub farby można było dać przedmiotom z second-handu zupełnie nowe życie , ratując je przed wysypiskiem i oszczędzając pieniądze w kieszeni.
Myślę też, że wiele osób widzi domy w magazynach i myśli: „Cóż, nie mogę tego mieć”. Dorastając w biedzie, często tak się czułem. Więc chcę pokazać ludziom, że można stworzyć przestrzeń godną magazynu przy ograniczonym budżecie. Mam nadzieję, że dzieląc się moimi dziełami, ludzie zaczną patrzeć na swoje domy inaczej i nie będą kręcić nosem na sklepy z artykułami używanymi, wyprzedaże garażowe i tego typu rzeczy.
Którą część swojego domu lubisz najbardziej?
Najbardziej lubię moje domowe biuro. Początkowo było białe, a potem pomalowałam je na kolor Sulking Room Pink — ten malwowy kolor od Farrow & Ball. Na początku tego roku róż już mi się nie podobał. Więc teraz jest Oval Room Blue . Ludzie pytali: „Czy ty tego nie malowałaś rok temu?”. Ja na to: „Tak, i ?”. Zainstalowałam też wszystkie listwy na ścianach. Siedzę przy moim zabytkowym biurku z Francji, które znalazłam na Facebook Marketplace. Mam za sobą wszystkie te dzieła sztuki, które są wydrukowanymi znaleziskami i holenderskimi kwiatami. To w tym pokoju czerpię inspirację, piszę posty na bloga — staram się budować to imperium.
Czy masz ulubioną renowację mebli, którą wykonałeś?
Znalazłam ten kawałek drewna bułkowego w Salvation Army za 28 dolarów. Jest od Bassetta i pochodzi z połowy wieku , ale był okropny. Miał nawet uszkodzenia spowodowane wodą. Więc dodałam do niego kółka i pomalowałam całość na satynowo czarny kolor. Zamówiłam też specjalnie wycięte szkło na górę, na które nałożyłam spray Krylon, żeby wyglądało jak antyczne lustro. A teraz mój mąż ma na nim kolekcję whisky. Ten kawałek jest naprawdę dobrym przykładem tego, że czasami trzeba patrzeć poza brzydotę i dostrzec potencjał.
Dlaczego ważne jest, aby w domu panowały chwile minimalizmu?
Moje minimalistyczne chwile stały się bardziej widoczne w ciągu ostatniego roku, szczególnie podczas pracy z domu. Przez jakiś czas byłam szalona na punkcie tych niebiesko-białych słoików na imbir i stawiałam je na każdej powierzchni. Potem pomyślałam: „Mam już dość tych słoików na imbir”. Teraz bardziej skłaniam się ku dekoracjom, które są większe i robią wrażenie — nie tyle małe drobiazgi, rozumiesz? Staram się mówić ludziom: „Nie kupujcie małych rzeczy”. Staraj się kupować przedmioty, które są co najmniej tak duże jak kantalupa lub grejpfrut. Dla mnie to mniej rzeczy do czyszczenia. A mam bardzo wysokie sufity, więc rzeczy wyglądają bardziej proporcjonalnie.
Jak ostatnie kilka lat wpłynęło na Twoją relację z domem?
Przed pandemią zawsze chciałam dodać listwy przypodłogowe do naszej przestrzeni otwartej — jak w salonie i jadalni. Ciągle to odkładałam, bo byłam tu tylko wieczorami i w weekendy. Jednak będąc tak dużo w domu, skończyło się na tym, że w czasie pandemii zrobiłam więcej projektów niż w ciągu ostatnich kilku lat.
Pomyślałam sobie: „Już jesteśmy tutaj — wykorzystajmy to jak najlepiej”. Więc co kilka miesięcy robię coś ważnego, aby dodać wartości i stylu. W życiu lub w wystroju nie można po prostu czekać w nieskończoność. Jeśli możesz coś zrobić, zrób to.
Gdzie znajdują się Twoje ulubione miejsca na zakupy lub do wyszukiwania artykułów dekoracyjnych?
Naprawdę kocham wyprzedaże garażowe . Czasami, gdy na nie idę, ludzie są tak gorączkowi, próbując zdobyć rzeczy. Ale staram się przypominać ludziom, że dziewięć na dziesięć razy wyprzedaż garażowa jest organizowana, ponieważ ktoś zmarł. Dla mnie zaszczytem jest dostać coś z czyjegoś majątku i dać mu nowe życie. Czasami lubię zrobić research na temat właściciela — po prostu, aby go uhonorować. Wyprzedaże garażowe są również fajne, ponieważ nigdy nie wiesz, co znajdziesz.
Facebook Marketplace jest również naprawdę świetny, szczególnie dlatego, że tak wielu sprzedawców tam wysyła rzeczy. Można znaleźć naprawdę ładne tkaniny vintage, małe obrazy olejne, rzeczy z mosiądzu. Jeśli chodzi o sklepy, które są wszędzie, CB2 po prostu rozwala. Łączą nowoczesność z tradycją naprawdę dobrze i szczerze mówiąc, nie mogę się tym nacieszyć.
Czy chciałbyś jeszcze o czymś wspomnieć?
Jeszcze jedno. Zauważyłam, że w mojej społeczności wiele z nich chce czekać, aż ich partner coś dla nich zrobi lub zrobi z nimi. Naprawdę chcę, żeby kobiety pomyślały o tym, co mogą zrobić i żeby to się stało. Na przykład kocham mojego męża. Jest moim ulubionym kumplem od lumpeksów. Ale gdybym czekała, aż pomoże mi pomalować pokój, to i tak byłby biały. Chcę, żeby kobiety przestały siedzieć z boku i — nawet jeśli nie jest to związane z domem — żeby życie się działo.