Tak jak jest miłość w społeczności roślin i miłość w społeczności czarnej, tak jest miłość w społeczności czarnej. To przesłanie Shanel Kennedy, matki dwójki dzieci, która zajmuje się domem i w listopadzie 2020 r. założyła nowy biznes akcesoriów i odzieży roślinnej.
Jej sklep internetowy Ayva & Avery , mający siedzibę w New Jersey , został zainspirowany dwójką dzieci Kennedy (imiona jej pięcioletniej córki i dwuletniego syna). Chciała stworzyć coś, z czego jej dzieci mogłyby być dumne i czerpać z tego korzyści w przyszłości. „Rośliny będą częścią mojego dziedzictwa w ogromnym stopniu. Wszystko w mojej firmie jest bardzo osobiste” — mówi Kennedy.
Dzięki dyplomowi z Fashion Institute of Technology i doświadczeniu w branży modowej udało jej się przenieść umiejętności z kariery korporacyjnej do własnego biznesu. „Dokładałam wszelkich starań, aby mój sklep i produkty jak najwierniej odzwierciedlały moją osobowość” — wyjaśnia Kennedy. Kiedy robisz u mnie zakupy, zauważysz mieszankę roślin, mody, kultury oraz odrobinę sarkazmu i niestosowności”.
Spis Treści
P: Opowiedz nam o Black Love & Plants. Jak to się zaczęło?
Shanel Kennedy : Zaczęłam publikować wpisy na temat Black Love & Plants, ponieważ zauważyłam, że w społeczności miłośników roślin dużo mówi się o dbaniu o siebie i o roślinach, ale nie widziałam zbyt wiele na temat tego, jak rośliny wpływają na nasze relacje poza nami.
Gdy kolekcjonowałem rośliny i budowałem z nimi relacje, zacząłem zauważać, że uczę się rzeczy, które mogę wykorzystać w moich prawdziwych relacjach z rodziną i innymi ludźmi.
Na przykład zdałam sobie sprawę, że nie mogę dbać o wszystkie rośliny w ten sam sposób, ponieważ wszystkie mają swój własny, unikalny zestaw potrzeb. Mogłam to zastosować w mojej relacji z moimi dziećmi. Zrozumiałam, że nie mogę dbać o mojego syna w ten sam sposób, w jaki dbałam o moją córkę, ponieważ były to dwie osoby o różnych potrzebach. … Rośliny pomogły mi wzmocnić moje umiejętności komunikacyjne z moim mężem, bo co jest trudniejsze niż próba komunikowania się z czymś, co nie potrafi mówić?
Zrozumiałam, że nie jestem jedyną osobą, która tego doświadczyła. Postanowiłam więc to zbadać. Rozpoczęłam serię na Instagramie, aby porozmawiać z innymi czarnoskórymi rodzicami roślin o wszystkim, co dotyczy relacji i jak ich rośliny na nich wpłynęły. Będę rozmawiać z parami, rodzicami i dziećmi, grupami przyjaciół i osobami indywidualnymi o tym, jak rośliny nauczyły ich lekcji, które wykorzystują w swoich związkach, o związkach, które znaleźli dzięki roślinom, jak rośliny wzmocniły ich relacje, a nawet jak ich rośliny pokazały im piękno po prostu porzucania relacji, które już im nie służą.
Cieszę się, że mogę kontynuować ten projekt i rzucić światło na rodzaje miłości w społeczności czarnoskórych. Wydaje się, że istnieje narracja, że w naszej społeczności nie ma czarnej miłości, i chętnie pomogę pokazać, że jest to bardzo dalekie od prawdy.
P: Ile masz roślin?
SK : W tej chwili mam około 80 roślin. Nie wliczając niezliczonych ilości rozmnożeń w losowych słoikach i butelkach rozrzuconych po całym moim domu. Albo tych, którzy postanowili, że po prostu nie chcą już walczyć ze mną z tą absurdalną zimą. Niech spoczywają w pokoju
P: Którą roślinę lubisz najbardziej?
SK: Trudno wybrać ulubioną, ale powiedziałabym, że to remis między moją hoyą ‘Krimson Princess’ a moim filodendronem ‘McColley’s Finale’. Po prostu czuję radość, gdy patrzę na te rośliny. ‘McColley’s Finale’ daje mi te wielkie, czerwone liście prawie co drugi tydzień i jestem w niej po prostu zakochana. Jest bezproblemowa i rośnie tak szybko. ‘Krimson Princess’ jest tak serdeczna i łatwa w uprawie. Uwielbiam rośliny płożące, a pstrokacizna i różowy odcień nowego wzrostu wywołują uśmiech na mojej twarzy.
P: Kiedy zacząłeś dbać o rośliny?
SK : Rośliny zawsze były częścią mojego życia, ale nie w tak wielkim stopniu, jak teraz. Moja babcia była ogrodniczką w rodzinie i kiedykolwiek o niej myślę, widzę torbę Miracle-Gro, która zawsze stała obok jej łóżka. Wychowywała mnie do 12 roku życia i jako pierwsza zapoznała mnie z roślinami.
Jeśli zapytasz kogokolwiek, kto zna mnie z moich starych prac biurowych, prawdopodobnie powie ci, że jedną rzeczą, którą o mnie pamięta, jest to, że zawsze miałem jakąś roślinę na biurku. Te rośliny zawsze były w rotacji, ponieważ nienawidziły przebywania w tych biurach tak samo jak ja i ciągle mi zdychały.
Podobnie jak wiele osób, zacząłem naprawdę kolekcjonować rośliny od 2020 roku. Wychodzenie i przynoszenie do domu rośliny stało się rutyną, ponieważ przez jakiś czas nie było nic innego do roboty. Nagle zorientowałem się, że mój dom jest pełen. Pod koniec 2020 roku przeszedłem okres depresji i niestety prawie wszystkie rośliny, które zebrałem, zwiędły. Więc zacząłem od nowa na początku 2021 roku. Miałem o wiele więcej roślin, ale zacząłem zdawać sobie sprawę, że bardziej skłaniam się ku roślinom o niskich wymaganiach pielęgnacyjnych i łatwym w pielęgnacji. Skończyło się na tym, że pozbyłem się wielu roślin, które po prostu nie sprawiały mi radości. I zawęziłem je do tych, które mam teraz.
P: Co najbardziej lubisz w opiece nad roślinami?
SK: Moją ulubioną rzeczą w dbaniu o rośliny jest możliwość zobaczenia owoców mojej pracy. Kiedy widzę roślinę, która nie radziła sobie najlepiej, zanim zaczęła rosnąć, sprawia mi to radość i sprawia, że warto. Podoba mi się również to, że dbanie o rośliny pozwala mi na chwile spokoju. Moje życie jest supergorączkowe z dwójką dzieci, moim małżonkiem, prowadzeniem firmy i po prostu zwykłymi sprawami. Dobrze się czuję, kiedy mogę poświęcić chwilę na opiekę nad rośliną i wyciszyć wszystko inne wokół mnie.