Poznaj byłego prezentera telewizyjnego, którego pasją jest nauczanie innych fachu

Kayleen McCabe w pracy Against the Grain nakładka

Dzięki uprzejmości Kayleen McCabe

Against the Grain to seria, w której zwracają uwagę osoby niedoreprezentowane w branży obróbki drewna, ciesielstwa i budownictwa. Porozmawiamy z osobami pracującymi nad projektami od renowacji całych domów po skomplikowane rzeźby z drewna, aby dowiedzieć się, co ich inspiruje, jak wyrzeźbili własną przestrzeń (gra słów zamierzona) i nad czym pracują w przyszłości.

Kilka minut rozmowy z Kayleen McCabe i łatwo sobie wyobrazić, jak ktoś mówi jej: „Powinnaś mieć własny program telewizyjny!” I, jak mówi nam McCabe, dokładnie tak się stało: McCabe występowała w Trading Spaces i DIY Network’s Rescue Renovation , gdzie przez pięć sezonów ratowała nieudane projekty. Ale jej wyprawa do obróbki drewna nigdy nie była tylko na pokaz — była częścią jej życia odkąd była małym dzieckiem.

„Miałam cztery lata. Mój dziadek pozwolił mi po raz pierwszy użyć piły taśmowej, aby zrobić małe drewniane serduszka dla moich rodziców” – McCabe śmieje się z kuchni swojego domu w Denver, po czym macha rękami przed kamerą. „Wciąż mam wszystkie palce!”

Choć to dziadek jako pierwszy zapoznał ją z elektronarzędziami, rodzice McCabe również nie byli nowicjuszami w majsterkowaniu.

„Opowiadam dowcip, że kiedyś sporo pracowaliśmy w domu, stawialiśmy płoty i takie tam” – mówi. „I szczerze mówiąc, myślałam, że sposób na sprawdzenie odpowiedniej głębokości słupka to włożenie do niego małego dziecka. Potem, gdy byłam nastolatką, kupiłam taśmę mierniczą”.

Po serii szkolnych projektów i pomocy przy szkolnych zestawach muzycznych McCabe wiedziała, że ​​kocha budować — po prostu nigdy nie wyobrażała sobie, że stanie się to jej całym życiem. „Dopiero gdy zostałam asystentką produkcji w Trading Spaces w latach 2000., mogłam pracować z mistrzem stolarskim” — mówi. „I wtedy się zakochałam. Pomyślałam sobie, dlaczego przez cały ten czas mnie to ominęło?”

Czasem, nawet jak mam gorszy dzień, wychodzę i po prostu robię trociny.

Obecnie McCabe pracuje jako generalny wykonawca, doradca zawodowy i instruktor w swojej fundacji, McCabe Foundation, a budownictwo jest dla niej zarówno formą terapii, jak i pracą.

„Czasami, nawet gdy mam gorszy dzień, wychodzę i po prostu robię trociny” – mówi.

Porozmawialiśmy z McCabe (oczywiście wirtualnie), aby dowiedzieć się więcej o jej doświadczeniach na małym ekranie, jej ulubionych i nadchodzących projektach oraz lekcjach, którymi chciałaby się najbardziej podzielić — czytaj dalej, aby poznać wszystkie szczegóły.

Jak zaczęła się Twoja kariera w budownictwie? Czy aktywnie szukałeś pracy jako asystent produkcji, gdy zaczynałeś w Trading Spaces ?

Kayleen McCabe: Za każdym razem, gdy pracowałam w telewizji, zaczynałam od tyłu. [Po liceum] zostałam dyspozytorką numeru alarmowego 911. Robiłam to przez długi czas i to uwielbiałam, absolutnie to uwielbiałam. Było coś w pomaganiu ludziom. Podobało mi się szybkie tempo, energia, ale nikt nigdy nie dzwonił, żeby powiedzieć: „Hej, jest ładnie!” [Więc po] serii naprawdę złych telefonów, moja kuzynka była producentką w Trading Spaces i kręcili kilka odcinków w Kolorado. Powiedziała, słuchaj, weź sobie urlop. Zapłacimy ci jakieś sto dolców dziennie za bycie asystentką produkcji. W mojej głowie. Pomyślałam sobie, och, po prostu nauczę się, jak ludzie zamawiają kawę… [Ale] skończyło się na tym, że zostałam przydzielona do Franco Castro, który był mistrzem stolarskim w tym programie. 

Jako asystentka pracowałam z Frankiem i odnowiliśmy stół. A na koniec zapytano mnie, czy chcę podróżować z ekipą. I tak robiłam to przez sześć lat i pracowałam nad wszystkimi iteracjami [ Trading Spaces ]… Boys vs Girls , Family . To było takie fajne, ale zrobiliśmy straszne rzeczy z domami.

Kayleen McCabe

Czy udział w programie Trading Spaces był bezpośrednią przyczyną Twojej następnej pracy w telewizji [
Ratunek Renovation w DIY Network ]? 

KM: Właściwie odszedłem z telewizji, ponieważ awansowałem [na stanowiska biurowe] i nie byłem już na miejscu. I nienawidziłem tego. Nie funkcjonuję siedząc, więc odszedłem z telewizji, wróciłem do Kolorado i założyłem własną firmę budowlaną, podejmując się małych zleceń… a potem w końcu rozwinąłem swój biznes. Podejmowałem się naprawdę dużych projektów, uwielbiałem to — remonty kuchni, usuwanie ścian, podłóg…

Ale potem wpadłem na pomysł, żeby mieć własny program, o który nie zabiegałem. Miałem znajomych w branży i powiedzieli, że muszę zgłosić się do tego programu [nazywanego Stud Finder ]. Wyciągałem mnóstwo naprawdę starych dwunastocalowych desek z tego starego domu; miały ze sto lat. Więc moi znajomi po prostu pojawili się z ekipą filmową, nakręcili mnie przy pracy, a potem wysłali zgłoszenie. 

Home Depot dawało [zwycięzcy] bon upominkowy o wartości 2500 dolarów… Byłem tym najbardziej podekscytowany, ponieważ potrzebowałem nowych narzędzi. Ale drugą nagrodą było pięć odcinków programu telewizyjnego.

Jakie lekcje wyniesione z Trading Spaces wykorzystałeś w Rescue Renovation ? 

KM: [W Trading Spaces ], gdyby w programie lub jako gospodynie były kobiety, to byłoby coś w stylu: „Cześć, zaprojektowałem to!” [po czym] pokazywano z bliska męskie ręce [wykonujące pracę]. Więc powiedziałam, że będę generalnym wykonawcą i będę wykonywać prace budowlane w moim programie. Nie będę tylko mówić. Dla mnie było to super ważne, ponieważ chciałam, żeby młode damy lub po prostu ktokolwiek [zobaczył]: „O, ona może to zrobić. Ja mogę to zrobić”.

Więc wpadliśmy na pomysł Rescue Renovation, ponieważ ratowałem remonty, w zasadzie wyciągając ludzi z głupich rzeczy, które zrobiliby ze swoim domem. Powiem ci jednak, że Home Depot i Lowe’s muszą sprzedawać młoty kowalskie z umową, która będzie mówiła: Czy wiesz, co robisz? 

Po piątym sezonie nie chciałem już tego robić. Uwielbiałem to. Dobrze się bawiłem. Ale nie chciałem, żeby moim dziedzictwem było: „Hej, mam twoją spiżarnię!”. Chciałem naprawdę pomagać ludziom i naprawdę ich zatrudniać i rozmawiać o tych wszystkich rzeczach.

Naprawdę chciałem pomagać ludziom, pomagać im znaleźć pracę i rozmawiać o tych wszystkich rzeczach.

Z którego projektu jesteś teraz najbardziej dumny?

KM: W 2009 roku wraz z tatą założyłem organizację non-profit o nazwie McCabe Foundation, aby wspierać weteranów i studentów wkraczających do branży. Teraz więc dużo pracuję w ten sposób. We wtorki uczę małe dzieci… [mój program] był okazją do pokazania kilku prostych umiejętności. [Teraz], kiedy uczę małe dzieci, rozmawiamy o czterech częściach młotka. Rozmawiamy o sztukaterii. 

[Chciałbym], w liceum, móc wziąć udział w kilku zajęciach, które dałyby mi podstawowe umiejętności. Uczą się koordynacji ręka-oko, machania młotkiem. Potem uczę te maleńkie dzieciaki, jak budować i pytam: „Czy macie jakieś pytania do mnie? O tym, co robię?” A oni pytają: „Czy masz psa? Czy lubisz pizzę?” Uwielbiam to.

Ale tak naprawdę, powodem, dla którego założyłem [fundację] jest to, że… czasami wystarczy dobra para butów. To sprawi, że odniesiesz sukces na placu budowy, zwłaszcza młodzi studenci. Możesz mieć studenta, który przeszedł przez świetny program handlowy, a potem przychodzi na plac budowy po raz pierwszy zimą, a jego stopy są zimne przez cały dzień. Nie wrócą, prawda? To po prostu okropne, kto by chciał? Prawdopodobnie mam średnio 50 000+ studentów rocznie. Więc mogąc podróżować po całym świecie, wspierając studentów, [robiąc] dużo pracy ze SkillsUSA i WorldSkills, czuję się bardzo szczęśliwy. 

Kayleen McCabe w pracy w kuchni

Dzięki uprzejmości Kayleen McCabe

Podaj nazwę poważnej porażki, która stała się cenną lekcją.

KM: Miałam koleżankę, która miała ramę w kształcie litery A … i chciała ją ocieplić, ponieważ jej syn spał na górze na strychu. Wyjechali z miasta na kilka tygodni, [i] pomyślałam sobie, idealnie, zrobię to wtedy. Założyłam ogrodniczki Carhartt, kupiłam paczkę izolacji. I zaczęłam czołgać się po wszystkich tych belkach… i w pewnym momencie wystaje gwóźdź. Moje ogrodniczki się zaczepiają, a potem utkwiły. Bardzo utkwiły. Przez 10 minut było zabawnie… a potem trzy i pół godziny później udało mi się zejść, chwycić nóż i odciąć ogrodniczki. I wtedy pomyślałam sobie, no cóż, po prostu kopnę się, żeby się wydostać. Kopnęłam się, żeby się wydostać z płyty gipsowo-kartonowej.

Ale to była dla mnie największa lekcja. Domy mają duszę. I zgromadziłem tak wiele złej karmy pracując przy programach telewizyjnych. To był wszechświat mówiący: nie, nie. Zostawię cię na strychu zimą. I to była największa lekcja, że: OK, muszę pamiętać, że to są domy. To najcenniejsza i najdroższa inwestycja, jaką większość ludzi kiedykolwiek zrobi.

Co chciałbyś, aby ludzie wiedzieli o obróbce drewna?

KM: Och, chciałbym, żeby ludzie zrozumieli, jak to jest trudne i że to bardzo artystyczne. Czasami ludzie nie doceniają rzeczy, które są wokół nich zbudowane. To tylko szafki, prawda? Nie, tak naprawdę wymagało to wielu umiejętności i talentu. I jest wiele edukacji, która jest wkładana w to, żeby rzeczy wyglądały łatwo i dobrze. Chciałbym, żeby wszyscy wiedzieli, jak ciężko nad tym pracujemy. Jestem artystą. Jestem prawdziwym artystą. Mogę budować rzeczy, w których ludzie mieszkają, i nie mam oleju i płótna. Mam dwa na cztery i mnóstwo narzędzi. I to sprawia, że ​​jestem niesamowicie szczęśliwy.

Obróbka drewna

Szybki ogień:

Ulubione narzędzie lub sprzęt? Mój ołówek i temperówka. 

Ulubiony przedmiot, który zrobiłeś?
Mój stół Oliver.

Największy cel?
Być głosem edukacji w branży na całym świecie.

Ulubiony dodatek, gdy jesteś w warsztacie?
Moje zatyczki do uszu na pałąku.

Ulubiony etap procesu?
Wykonywanie arkuszy cięcia i matematyka za tym stojąca. Dlaczego nie wiedziałem, że tak bardzo kocham matematykę, gdy byłem dzieckiem? 

Muzyka włączona lub wyłączona podczas pracy?
To zależy. Powiem, że muzyka, zwykle rano, a potem ciche popołudnia. 

Kiedy jest włączona, czego słuchasz?
Arta Blakeya.

Na słuchawkach czy głośniku?
Staram się unikać słuchawek. To bardzo niebezpieczne mieć bardzo głośne miejsce pracy. 

Czy masz na koniec jakieś mądre słowa?

Każdy powinien spróbować spawania. A trociny to ładny brud. Ładny, czysty brud.

Scroll to Top