Jeśli chodzi o inspirujące zajęcia instruktorki Peloton Hannah Corbin , to ona dba o to, aby wszystko było jasne i pozytywne. Nic więc dziwnego, że właśnie tak podchodzi do innej swojej pasji: projektowania wnętrz i przebudowy.
Niedawno skontaktowaliśmy się z Corbin, aby omówić jej dwa bieżące projekty: niedawno odnowioną kamienicę w Harlemie i będącą w trakcie realizacji chatę w Catskills.
Spis Treści
Czy interesujesz się także projektowaniem wnętrz?
Hannah Corbin: Nigdy nie myślałam, że będę mieć dom w Nowym Jorku, może dlatego, że jestem millenialsem? Zawsze urządzałam swoje przestrzenie tak, aby czuć się jak w domu — nawet jeśli było to tymczasowe mieszkanie — ponieważ moja przestrzeń życiowa jest dla mnie tak ważna, posiadanie takiego miejsca, do którego mogę wracać. Dopiero gdy kupiliśmy dom, mogłam wydać trochę więcej na meble, ponieważ wiedziałam, że będą tam przez długi czas. Skłoniłam się do własnego stylu — wciąż się rozwija i ewoluuje, ale mogłabym się do niego trochę bardziej przyłożyć.
Jak opisałbyś swój ogólny styl i estetykę projektowania?
HC: Projektowaliśmy nasz apartament na Manhattanie, a potem remontujemy chatę w Catskills, jakieś dwie godziny na północ od miasta. Czuję, że moja osobowość świeci najjaśniej w moim apartamencie, co jest interesujące. Ludzie, którzy myśleli, że znają mnie naprawdę dobrze, przychodzą do mojego apartamentu i poznają mnie lepiej, kiedy wychodzą, co jest całkiem przyjemne. Chata jest bardziej współczesna-rustykalna z naszymi własnymi osobliwymi dziwactwami.
Jak przebiega remont domku w Catskills?
HC: Zostały nam około dwa tygodnie do zakończenia budowy. Wszystkie moje meble leżą w pudłach i nie mogę się doczekać, żeby je wyciągnąć. To będzie ekscytujące zobaczyć, jak wszystko się składa w całość.
Postanowiłam zrobić wszystkie prace artystyczne zamiast je kupować, ponieważ chciałam zrobić duże, zabawne, teksturowane dzieła. Więc mój mąż i ja niedawno nauczyliśmy się, jak robić ramy i jak naciągać płótna.
Nie jestem artystą w sensie malarstwa, ale mam wielu przyjaciół artystów. Jeśli chodzi o apartament i domek — i tak naprawdę o wszystko w życiu — bardzo zależy mi na tym, żeby włączyć do tego moich przyjaciół. Kiedy możemy dzielić się talentem, wtedy projekty stają się najlepsze.
Mam przyjaciółkę, która jest cukierniczką w mieście i również maluje, więc poprosiłam ją o pomoc z elementami malarstwa, a ona mnie nauczy. To niesamowite, kiedy naprawdę skupiasz się na talentach ludzi wokół siebie i ile jest do nauczenia.
Jaką rolę odegrał kolor w projekcie każdego z domów?
HC: To są zupełnie oddzielne palety. Mówiąc o utalentowanych przyjaciołach, pracowaliśmy z jednym przyjacielem, który pomógł nam zaprojektować apartament, a teraz pracujemy z innym przyjacielem, który pomaga nam zaprojektować chatę.
Pierwszym przyjacielem jest Nate Koch, który jest wieloletnim producentem teatralnym. Był producentem teatralnym w serialu, w którym poznaliśmy się z mężem. Ma doświadczenie w projektowaniu, które chciał wykorzystać, więc daliśmy mu wolną rękę.
W domu szeregowym jest wiele odważnych, jaskrawych kolorów z dużymi dziełami sztuki. W salonie mam ścianę galerii. Mam obraz czaszki, aluminiowe dzieło sztuki nad naszym stołem z płytami, nawet światła są rzeźbiarskie, a nie sterylne. Naprawdę fajnie było robić te duże plamy koloru. Na jednym z pięter mamy nawet siedmiostopowy obraz tyłka — brzmi bardziej agresywnie, niż jest w rzeczywistości. Jest całkiem gustowny! Jest naprawdę odważny i uwielbiam reakcje ludzi na niego.
Jak decydujesz, które elementy chcesz mieć i kiedy podjąć to ryzyko?
HC: Próbuję skupić się na tym, co czuję do mebli i sztuki. To początkowe uczucie zawsze jest trafne: jeśli sprawia, że czujesz się choć w pięć procentach dziwnie lub dziwnie, odpuść. Zwłaszcza w przypadku mebli — jeśli przywołują dziwne wspomnienie lub sprawiają, że twój mózg czuje się w ten sposób zamglony, to w większości przypadków zmieniaj zdanie.
W jaki sposób Twój aktywny tryb życia wpłynął na Twoje wybory projektowe?
HC: To połączenie życia w mieście przez tak długi czas i wyboru życia na scenie, ale większość dnia spędzam pokryta potem i adrenaliną. Niezależnie od tego, czy to przed kamerą, czy po prostu na chodniku, to jest podniesiona wersja mojej własnej rzeczywistości. A potem, kiedy wracam do domu, miło jest mieć uspokajające otoczenie z wystarczającą ilością kolorów, aby poczuć wciąż wibrującą kreatywność.
Dużą częścią tego jest również bałagan. Bałagan, dla mnie, prowadzi do braku jasności w mojej przestrzeni mentalnej i fizycznej. Zawsze jestem szczera ze swoimi rzeczami i pozbywam się wszystkiego, czego nie potrzebuję. Nie zrozumcie mnie źle, na pewno nie jestem minimalistką — mam mnóstwo rzeczy. Ale staram się upewnić, że to, co mam, jest tym, czego aktywnie używam.
Czy masz jakieś triki lub wskazówki, jak połączyć styl ze zdrowiem i dobrym samopoczuciem?
HC: Mieliśmy ciekawy czas próbując się połączyć, ponieważ w tym samym elemencie bałaganu/jasności, zarówno mój mąż, jak i ja jesteśmy aktywni. Mój mąż jest biegaczem długodystansowym, więc oboje jesteśmy w tej spoconej rzeczy zwanej życiem. Chcę, aby rzeczy były dostępne, ponieważ gdy tylko nie mogę podnieść ciężarów, których potrzebuję, tak łatwo jest wpaść w wymówki. Próby bycia lepszą niż moja najlepsza wymówka są ułatwione dzięki temu, że wszystko, czego potrzebuję, jest dostępne i osiągalne.
Jest cienka granica między dostępnością rzeczy a tym, że Twój salon będzie wyglądał jak siłownia, prawda? Chodzi o znalezienie tej równowagi, nawet jeśli jest to tylko rodzaj artystycznego uchwytu na ciężary. Mamy oczywiście naszego Pelotona. Rower jest na przekątnej, więc wygląda jak centralny element. Pozwalamy mu wtopić się w tło, ale też być jego atrakcją. Siła prostoty jest trudna do odnalezienia na początku, ale jest, jeśli będziesz szukać dalej.
Dążenie do bycia lepszym od moich najlepszych wymówek jest łatwiejsze, ponieważ wszystko, czego potrzebuję, jest dostępne i osiągalne.
Czy chcesz, aby projektowanie wnętrz stało się Twoją karierą? A może uważasz, że zawsze będzie to coś, co będziesz lubić robić dla siebie i swoich przyjaciół?
HC: To świetne pytanie. Myślę, że ostatecznie chciałabym spróbować procesu projektowania. Co by się stało, gdybyśmy z mężem zrobili to od początku do końca? Część mnie myśli, że byłoby to wspaniałe, ale część mnie myśli też, że byłoby to głupie, ponieważ mamy wszystkie te zasoby na wyciągnięcie ręki. Czasami jest zbyt wiele opcji i tkwię w swoim własnym niezdecydowaniu. Ale teraz bardzo łatwo mogę spojrzeć na rzeczy i powiedzieć, że to jest stanowcze nie, to jest tak, to jest może. Teraz posiadanie tej pewności co do decyzji jest fajne.
Czy jest coś, co zawsze uwielbiałeś w zakresie designu i stylu?
HC: W tym procesie odkryliśmy, że mój mąż i ja mamy przeciwne gusta. Ale co fajne, nie zdecydowaliśmy się na nic, bo oboje musieliśmy to lubić.
Myślę, że jestem szybsza, by iść na odważniejsze wybory, a mój mąż, przy każdym odważnym wyborze, który podejmujemy, naprawdę to uwielbia. Na przykład mamy tę gigantyczną, żółtą lampę w naszym salonie, która sięga ponad dziewięciu stóp wysokości. Nigdy nie mieliśmy jej w takim rozszerzeniu, ale to komicznie duża lampa stołowa, jak z Pixara. Kiedy patrzyliśmy na kolory, skłaniałam się ku jaskrawożółtemu. Ale wizualnie martwiliśmy się, że jaskrawożółta lampa o długości dziewięciu stóp będzie jedyną rzeczą, jaką zobaczysz. Inną opcją była biel lub błękit nieba, które oba wydawały się bezpiecznymi wyborami.
Teraz uwielbiam, gdy mój mąż odwraca się, patrzy na to i mówi: „Naprawdę cieszę się, że nie wybraliśmy bieli”. Nuda może być dobra w odpowiednich sytuacjach, ale dzięki Bogu zaryzykowaliśmy i postawiliśmy na ten jasny kolor — całkowicie zmienia przestrzeń w najlepszy sposób.
Czy masz swojego faworyta wśród tych dwóch domów?
HC: Są tak różne. Chata jest bardziej w odcieniach ziemi i to jest coś, o czym zawsze marzyliśmy. Myślę, że moim ulubionym jest równowaga między tymi dwoma. Jestem trochę miejskim hipisem, prawda? Urodziłem się w Portland w stanie Oregon, ale mieszkam w Nowym Jorku, a zestawienie tych dwóch rzeczy znajduje również odzwierciedlenie w wyborze apartamentu/chaty.
Uwielbiam chatę, bo mogę zostać w mieście. I uwielbiam miasto, bo mam też ucieczkę od chaty. Kiedy rozmawiamy o przyszłych projektach, zaczynamy odkładać rzeczy, które nie pasowały do żadnego z nich, ale nie mogę się doczekać, żeby to wszystko wyrzucić z siebie.
Następnym razem może zrobimy łazienkę w stylu wiktoriańskim, po prostu dlatego, że możemy. Podoba mi się, że możemy wypróbować wszystkie różne style. Nigdy nie jesteś w impasie — zawsze możesz zrobić coś innego następnym razem, co jest świetne.
Następnym razem może zrobimy łazienkę w stylu wiktoriańskim, po prostu dlatego, że możemy. Podoba mi się, że możemy wypróbować wszystkie różne style.
Czy masz coś zaplanowanego, czy po prostu szeroko myślisz o przyszłości?
HC: Po prostu ogólnie myślę! Myślę, że prawdopodobnie jest w trakcie budowy kolejnej chaty dla nas. Sprawia nam to wielką radość, więc to moje przeczucie, ale tylko czas pokaże.